poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rozdział 5-Oświadczyny i ślub

Kiedy nadszedł moment kolacji carlisle wstał i poprosił o ciszę wszystkich zgromadzonych którzy byli czyli min.:Tanye,Kate,Irine,Edwarda,Elazara i Carmen.A wiec poprosił o tą ciszę, podszedł do mnie ukląkł na jedno kolano wziął czerwone pudełeczko z kieszeni i chciał już mówić kiedy Elazar powiedział do Carmen.
-O zaczyna się .-wtedy to Carlisle spojrzał tylko na Elazara on tylko uniósł ręce w gescie rezygnacji po czym Carlisle odwócił się do mnie i powiedział.
-Czy ty Esme Anne Platt uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żona na wieczność ?-spytał się mnie Carlisle , a ja mu na to tylko odpowiedziałam.
-Tak Carlisle zostanę twoją żoną.-Po czym Carlisle objął mnie i obrócił wokół własnej osi , pocałował mnie namiętnie w usta i nałożył mi pierścionek na palec , a Edward tylko na to powiedział .
-No to mam teraz i mamę no bo skoro Carlisle to mój ojciec to Esme jest teraz moja mamą.-a ja mu na to pomyślałam,,Dziękuję ci Edwardzie".No tak mieszkamy u Denalek już koło trzech mieśięcy , a ja mam już dokładnie trzy miesiące w wamirzym wieku ,a jeszcze siedem miesiecy i bede miała rok.Moje oczy juz od dwóch miesięcy są złotomiodowe , a nie krwistoczerwone , a Carlisle i Edward każdego dnia nie mogą się nadziwić,że moja samokontrola nad opanowaniem żądzy krwi jest coraz lepsza choc dokładnie tydzień po tym jak tu przyjechaliśmy o mało nie zabiłam człowieka rozumiem dorosłego ale to było jeszcze dziecko na szczęście Carlisle mnie powstrzymał i od tamtej pory polujemy oboje razem.

Nadszedł ten dzień dzisiaj mam wyjśc za mąż za Carlislea , przygotowania do uroczystości były na głowie dziewczyn , a zatrudnienie księdza na głowie chłopaków , suknie kupił mi Edward z Tanyą , a bukiet Irina z Kate, ogólnie jedynie ja i Carlisle moglismy wybrać obrączki które później Edward miał dostarczyć, później zaś Elazar i Carmen trzymali Carlislea z dala odemnie i mówili wciąż ,, wy oboje macie siedzieć i nic nie robić my się zajmiemy wszystkim " . Nareszcie nadszedł ten moment i weszłam do koscioła w którym miała się odbyć uroczystość ,a moja suknia wyglądała tak: suknia esmeA więc kiedy weszłam do kościoła na ławkach ujrzałam min.Irinę, Kate i całe Voltturi , a przy Carlisleu ujrzałam Edwarda i Elazara,a,że moimi druhnami były Taynia i Carmen to stały po tej stronie co ja mam 
stac , a kiedy doszłam do ołtarza to Carlisle wziął mnie pod rękę i powiedział po cichu .
-pięknie wyglądasz kochanie-Po tych słowach kapłan poprosił o ciszę i zaczął mówić , ale ani mnie ani Carlisla to nie obchodziło kiedy patrzylismy sobie w oczy i wypowiadalismy przyśięgę nagle po chwili kapłan powiedział.
-Możesz pocałować pannę młodą-Po tych słowach mój mąż wiedział już co 
zrobićbuzi
.kiedy tylko zabiły dzwony Carlisle wziął mnie w swoje ramiona i pocałował namiętnie po czym powiedział.
-W nocy dokończymy Esme, ale jak gdzieś pojedziemy mam dla ciebie mała niespodzienkę-po czym postawił mnie na ziemi i wręczył mi dwa małe kluczyki po czym powiedział.-To sa kluczyki do twojego nowego domku ale ten domek znajduję się na wyspie i ta właśnie wyspa od teraz należy do ciebie.
-Carlisle czy ja dobrze zrozumiałam ? Kupiłeś mi wyspę z domem ? -spytałam się zdziwiona.
-ymm.Tak,kupłem ci to bo cię kocham .
-Ale to musiało kosztować fortunę.- odpowiedziałam , a on mi na to.
-Esme nie ważne ile mnie to kosztowało po prostu chce abyś była szczęśliwa i pamietaj nigdy , ale to przenigdy nie pozwolę aby coś ci się stało ,a wiesz dlaczego ? Bo kocham cię jak wariat !-odpowiedział smiejąc się.Po ty dotarło do mnie ,że ja kocham go bardziej niż wcześniej , a do tego jeszcze to ,że noc poślubną nie spędzimy na polowaniu ale spędzimy ją razem ja i Carlisle .Ale narazie musimy wyjśc z kościoła , po czym mój mąż powiedział.
-Idziemy pani Cullen ? A może raczeji dokładniej Esme Anne Cullen .-po czym wyszliśmy na zewnątrz, a tu nagle zaczęto obsypywać nas ryżem i kwiatkami , lecz przed tym pierwszym chronił mnie Carlisle aby nas nikt nie odkrył , że się od nas odbija i nic nie robi nam .